lut
08
2010

Stolica

Muszę Wam napisać jak mnie stolica nasza zdenerwowała. Nie do końca stolica, ale lekarze tam przyjmujący.

Mieliśmy jak pamiętacie być w Warszawie 1 i 2 lutego. 1 lutego mieliśmy umówioną konsultację z Panią dr laryngolog z Kliniki Otolaryngologii w sprawie wyjęcia rurki Adasiowi. Wizyta była umówiona jeszcze w zeszłym roku. Tydzień przed próbowałam się dodzwonić do Pani dr, aby dopytać jeszcze o szczegóły, gdzie mamy jej dokładnie szukać. Udało mi się dodzwonić dopiero w piątek. Pielęgniarka powiedziała mi, że niemożliwe, że byliśmy umówieni na 1 lutego z Panią dr, ponieważ ona ma urlop. Myślałam, że krew mnie zaleje i dostanę wylewu z nerwów. Szczęście, że zadzwoniłam, bo niepotrzebnie byśmy pojechali. Potem tego samego dnia rozmawiałam z Panią dr, aby wyjaśnić nieporozumienie i niestety nie usłyszałam słowa „przepraszam za pomyłkę”. Nie wiem w który kalendarz nas zapisała …Stanęło na tym, że mamy 1 marca pojawić się na Izbie Przyjęć, aby nas przyjęto na zabieg direktoskopii – ocena małą kamerką górnych dróg oddechowych przeprowadzona w całkowitej narkozie. Mam nadzieję, że tym razem wpisała nas w odpowiedni kalendarz ….

Tak mnie wtedy tknęło, aby upewnić się czy aby Pani Prof. Dutkiewicz przyjmuje 1 lutego na kosultacji. Termin umówiony jeszcze w XI 2009 zaraz po operacji Adasia. I coż się dowiedziałam? Pani Prof. już nie schodzi do poradni i nie konsultuje. A my pojechalibyśmy na próźno :-( Ach Ci lekarze…

Na 2 lutego mieliśmy umówionego okulistę – z polecenia dr Prost. Tym razem prywatnie. Dla pewności zadzwoniłam potwierdzić wizytę. Pani w rejestracji oczywiście zdziwiona moim telefonem. Powiedziała, że zawsze powiadamiają telefonicznie, gdy wizyta nie może się odbyć.

Wymyśliłam więc, że może skoro Pani Prof. Dutkiewicz będzie u siebie w gabinecie my do niej podejdziemy się pokazać. Tak też umówiłam się z jej sekretarkami. Specjalnie wyruszyliśmy o 6 rano, bo Panie twierdziły, że mamy być pomiędzy 10 a 11. Dotarliśmy krótko po 10. Wchodzę do sekretariatu Pani Prof. , a ona właśnie … wychodzi do zabiegu. Dobrze nas kojarzy i pamięta. Na powitanie padło pytanie „Co my tu robimy, tacy nieumówieni, taką drogę ciągniemy dziecko …” Tak jakby Pani Prof. o niczym nie wiedziała. A Panie sekretarki ani słowem się nie odezwały, że byliśmy umówieni. Dla mnie po prostu oburzające !!! Twierdziły, że Pani Prof. o wszystkim wiedziała tyle że zapomniała … Wyszła na salę operacyjną i tylko zdążyła zadać mi pytanie dlaczego Adaś jeszcze ma rurkę i jest karmiony sondą. A ja na to …no właśnie Pani Prof. dlaczego z  łykaniem jest gorzej po zabiegu niż było przed. Jak go mogę karmić przez buzię, skoro od razu się zachłystuje i wszystko ma w tchawicy. Chyba miała zły dzień, bo skwitowała to wszystko w ten sposob, że chyba wygodniej mi karmić sondą …Nieprawda oczywiście. Staramy się z Adasiem jak możemy, ale gdzieś chyba jest anatomiczny problem. Może wyjaśni coś badanie w marcu. Bardzo byłam zawiedziona. Jak poprzednio byliśmy prywatnie, to nie było problemu z konsultacją …

Do okulisty szliśmy na 16.15 i specjalnie wcześniej byliśmy w Warszawie, żeby spotkać się z Panią Prof. Na szczęście mamy znajomą w Warszawie – Anię, która nas ugościła. Za co bardzo dziękujemy. Adaś mógł odpocząć. Niespecjalnie potrafi spać w samochodzie, więc był bardzo zmęczony. Zasnął na dwie godziny i musiałam go wybudzać, bo do okulisty jechaliśmy na inną dzielnicę, przez Wisłę na Anin.

Wizyta słono kosztowała (300 zł) , ale według mnie warto było. Po raz pierwszy Adaś miał tak szczegółowo zbadane swoje oczka. Niestety nie było zbyt dobrych informacji.

Oczko lewe – to po rozszczepie powieki i z wrzodem rogówki – według Pana doktora stracone. Gałka oczna mocno unaczyniona, zaćma. Jest bardzo mała szansa, że konieczny przeszczep rogówki przyjąłby się. Nawet jeśli zabieg zakończyłby się powodzeniem oko widziałoby bardzo słabo. Nic nie robiłby na razie z tym okiem, poza dalszą plastyką powieki. Oko wciąż się nie zamyka. Stwierdził, że te zrosty, które widać to jest rownież skórzak, ale o nieco innej formie niż w oku prawym. Kazał stosować jedynie maść na oko na noc VITAPOS – maść z witaminą A. Poza tym stwierdził, że oko lewe jest mniejsze o kilka milimetrów od prawego, tzw. małoocze.

Oczko prawe – to, które ma skórzaka, a w zasadzie dwa skórzaki widzi, ale stwierdził wadę astygmatyzmu. Wysoka wada, aż na 6 dioptrii. Niestety astygmatyzmu się nie operuje. Zalecił okularki. Specjalne dla takich małych dzieci. Oprawki z gumką nasuwaną na głowę. Nie wiem jak będą się sprawdzać u Adasia. Nie ma przecież ucha, a nosek bardzo płaski. Skórzaka raczej nie kazał ruszać. Skórzak ten jest wypukły. Po jego wycięciu i tak pozostanie biała plamka, bo skórzak wchodzi w głąb oka. Tego nie da się wyciąć do końca. Szczęście, że Adaś chociaż widzi na jedno oko. Astygmatyzm być może się zmniejszy po noszeniu okularków. Raczej nigdy się nie cofnie do zera :-( .

Nadzieja w postępującej medycynie, że kiedyś takie rzeczy będą możliwe. Być może gdzieś za granicą coś by pomogli Adasiowi. Może ktoś z Was ma jakieś cenne namiary na okulistów zagranicznych, którzy mogliby pomóc?

Adaś dzielnie zniósł podróż. Wracaliśmy tego samego dnia do Poznania. Spędziliśmy w sumie około 10 godzin w samochodzie. Dzięki zakupionej przetwornicy prądu mogłam robić Adasiowi w czasie jazdy inhalacje. Jak na razie jest zdrowy.

Stefek znów się smarka. Po akcji ząbkowania znów marudzi. Nosek zatkany. Katarek brzydki, zielonkawy. Bardzo marudzi. Popłakuje.

Napisane przez Beata w: Uncategorized |

1 komentarz »

  • Madzia pisze:

    ano tak to jest z tymi profesorkami….
    mogę się krótko wypowiedzieć co do okularków. Moja córeczka zaczęła nosić okulary w wieku 7 m-cy (jeszcze nawet nie siedziała) i też miała aż 6 dioptrii i astygmatyzm. Teraz ma 9 lat i zeszło jej do 2,5 :) To pocieszające. Skoro okulista sądzi, że u Adasia okulary są potrzebne i będą pomocne to nie ma co się zastanawiać. Myślę, że mały je szybko zaakcetuje. A skoro jest szansa dla tego oczka….:)))
    Trzymam mocno za Was kciuki i pozdrawiam z Wrocławia.

RSS feed for comments on this post. TrackBack URL


Zostaw komentarz

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes