mar
09
2011

Aparat słuchowy Stefka

W czwartek odebrałam wkładkę do ucha dla Stefka. Oj, nie chciał włożyć jej do ucha. Wiadomo, że to nie jest przyjemne uczucie, kiedy coś wypełnia nasze ucho. W końcu się udało i Stefek usłyszał nas lepiej … Wkładkę ma śliczną, bo zieloną. Sam wybral kolor. W czwartek ponosił aparat około dwóch godzin. W piątek około sześciu, a w sobotę i w dni następne już od rana do wieczora. Wciąż nie lubi zakładania wkładki do ucha, ale jak już to przeżyje nosi aparat. Naprawdę myślałam, że będzie z nim trudniej, że będzie go wyciągał. Najwyraźniej służy mu. Chyba jednak lepiej nas słyszy. Z dnia na dzień wydaje się nam, że mówi wyraźniej.  

SUKCESIKI I SUKCESIORY ADASIA

A Adaś prze do przodu. W zeszłym tygodniu czy jakoś tak po raz pierwszy stanął na nogi w łóżeczku. To kolejny krok milowy w jego rozwoju ruchowym. Wielki sukces, czyli sukcesior . W lipcu chłopcy skończą już trzy lata, a ja się cieszę, że Adaś samodzielnie potrafi wstać … Najważniejsza w życiu to motywacja. Potwierdzi Wam to także Adaś. Ma swoją ulubioną książeczkę piszczałkę, miękką książeczkę do kąpieli z piszczałką w środku.  Adaś uwielbia ją przyciskać. Może tak godzinami i to mu się nie nudzi. Ostatnio leżała ta książeczka na stoliczku obok jego łóżeczka. Patrzę co Adaś robi, a on hopsa raz dwa trzy na nogi i opierając się o brzeg łóżeczka dawaj w stronę książeczki. Ale był zadowolony jak ją dosięgnął. A Mama paskuda. Zabrała i Adaś znów musiał wstawać i po książeczkę. Przećwiczyłam go tak kilka razy i załapał jak się wstaje. Wczoraj np. był położony na drzemkę w ciągu dnia, a on na nogi i patrzy co by tu zwinąć ze stoliczka …

Przedwczoraj nie chciał spać w dzień, więc go zabrałam do salonu. Babcia pobujała go w kapsule jak mówimy. Taki fotel z IKEI. Kręci się jak karuzela. Adaś go uwielbia. Niedostymulowany i niewykołysany za niemowlęctwa. Babcia bujała, bujała, bujała i … Adaś zasnął. Była 17.00. Przełożyłam go do łóżeczka, z myślą, że zrobi krótką drzemkę i mu wystarczy, a Adaś spał i spał. Po 20.30 postanowiłam go obudzić, bo pielucha mokra. Trzeba go przebrać. Zrobić inhalację, nakarmić. Zrobiliśmy wszystko co trzeba i Adaś dalej spać. Norma dobowa musi się zgadzać.

ADAŚ – JAK ZBIJAM JAJKO.

Przednia zabawa. Adaś szybko załapał. Kiedyś siedział na kolanach u Babic. Ja nadymałam policzki, a babcia brała rączki Adasia i trach – Adaś uderzał o moje policzka. Powietrze uchodziło, a Adaś cały zadowolony i uśmiechnięty. Aż pewnego dnia jak nabrał powietrza w policzki Adaś sam wiedział co zrobić i bęc mi po buzi. A zamach ma ostry. Śmiejemy się z Babcia, że kiedyś Mamę pobije … J . To są takie proste zabawy, ale cieszą, bo znaczy, że Adaś się uczy czegoś nowego.

NIE MA ADASIA.

To kolejna zabawa Adasia, którą bardzo lubi. Ja mówię „Nie ma Adasia”. Adaś zakrywa swoją buzię pieluchą tetrową i pomału ją odsłania, a ja wtedy wołam o, o , o i podnoszę głos – Jest Adaś. Adaś wtedy śmieje się jakby jadł smaczne lody waniliowo-czekoladowe, hi, hi przez sondę.

KOMÓRKA

A jak widzi mój telefon komórkowy, to zaczyna szaleć. Śmieję się do naszego rehabilitanta, że to chyba będzie dobra motywacja do nauki chodzenia. Nieraz przechodzi prowadzony obok stołu, na którym leży mój telefon i dobrze widzi, że on tam jest. Wścieka się jak mu nie chcę dać i włączyć muzyki z galerii. Śmiesznie to wygląda, kiedy Adaś wkłada telefon za głowę i tak słucha muzyki. Chyba tam ma to drugie ucho, którego nie ma.

Napisane przez Beata w: Uncategorized |

Brak komentarzy »

RSS feed for comments on this post. TrackBack URL


Zostaw komentarz

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes