mar
02
2015

COŚ

A u nas czas jak zwykle szybko biegnie. W piątek wróciłam z Adamem z turnusu rehabilitacyjnego. Ćwiczył dzielnie. Nie opuścił żadnych zajęć. Niestety załapał jakieś choróbsko. Ktoś przyjechał na turnus chory i poszło … Najpierw miał jedynie katar. Jakieś syropki na wzmocnienie i się udało do końca turnusu, ale w sobotę …o zgrozo. Nikomu nie życzę. Dostał gorączki …Miał 38,6 i u zwykłego dziecka nic by się pewnie nie zadziało, ale Adaś jest niezwykły :-) . Wyglądał jakby nie oddychał przez chwilę. Zrobił się lejący. Akcja szybka. Ambu – taki przyrząd do wdmuchania powietrza do płuc, aby je rozprężyć. Szybko odsysanie, bo może jakiś glut go zablokował i dlatego przestał oddychać. Udało się! Zaczął oddychać. Natychmiast zrobiłam mu inhalację na rozszerzenie oskrzeli. Oj było strachu, mówię Wam …Gorączka spadła po Nurofenie, ale pojechaliśmy na pomoc świąteczną na osłuchanie. Niby osłuchowo czysty, ale brzydka wydzielina z nosa. W razie pogorszenia dostał antybiotyk Amoksiklav. Po 5 godzinach od podaniu Nurofenu znów gorączka 39 stopni. Dla Adama to bardzo dużo. Przestraszyłam się. Z nosa jakby sączyła się wydzielina ropna, więc podaliśmy antybiotyk. Następnego dnia przestał gorączkować.
Zaniepokoiło nas natomiast coś na lewej skroni… Wracając do domu zdawało mi się, że podczas jazdy Adaś się uderzył o fotelik i nabił sobie guza, ale to chyba coś innego. Ów guz zaczął się rozciągać i obejmuje jego całą skroń i miejsce, gdzie powinien mieć lewe ucho. Wygląda to jak spuchnięte, zaczerwienione.

Dziś rutynowo nasz lekarz anestezjolog wymieniał Adamowi rurkę na nową i go obejrzał. Stwierdził, że to coś wygląda jak ropień i niedobrze …, bo może się zebrać dużo ropy, zakazić cały organizm, a w najgorszym przypadku sepsa. Trzeba więc to chyba drenować i tym samym do szpitala. Najlepiej jeszcze konsultację z laryngologiem.

Pojechaliśmy więc dziś po południu do laryngologa i Pani potwierdził domysły naszego doktora. Najlepiej szpital. Jutro jedziemy więc do Poznania na Krysiewicza. Mam nadzieję, że go przyjmą. Taka wyczerpana wróciłam po dwóch tygodniach turnusu. Też mnie męczyło gardło drapiące i jeszcze całkiem nie przeszło, a tu perspektywa spania na podłodze, nie wiadomo jak długo …

Ale cóż? Matka kocha swoje dziecko i się poświęci.

A w domu posialiśmy coś. Ania dziś rano obudziła się z gorączką. Rafał już wczoraj dostał gorączki. Ból gardła, ale do pracy musiał iść. Po pracy poszedł do lekarza i to samo co wszyscy – ropne zapalenie gardła. Oj wiosno, wiosno przyjdź. Może przestaniemy wówczas chorować?

Napisane przez Beata w: Uncategorized |

Brak komentarzy »

RSS feed for comments on this post. TrackBack URL


Zostaw komentarz

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes