paź
14
2012
0

TRZECIA OPERACJA STEEFKA PRZED NAMI

Dziś piszę, że operacja przed nami, a jutro mam nadzieję napiszę, że wszystko poszło dobrze. Dziś Stefek pojechał z Tatą do stolicy na operację – jak zwykle do Instytutu Matki i Dziecka. Jutro ma być na czczo i będzie miał przeszczep kości z biodra do szczeki – profesjonalnie to brzmi tak – przeszczep kości z talerza biodrowego do wyrostka zębodołowego (śmiesznie co ???). Najgorsze jest to, że po operacji przez miesiąc trzeba jeść tylko papki, aby nie gryźć, by kość nie wypadła. Musi się sama zrosnąć. Co biedny Stefek zrobi, co będzie jadł??? Jak rano wstaje już po wyjściu z pokoju woła, że jest głodny. Teraz ostatnio pyta najpierw, gdzie jest Ania. Zwykle jak wstaje Ania już jest w przedszkolu. Stefek też jest zapisany do przedszkola. Ma nawet chodzić do tej samej grupy co Ania.  Z uwagi na operację poprosiłam o jego urlopowanie do końca roku. Po operacji 8 tygodni należy uważać na urazy, wiadomo jak jest w przedszkolu.

Przed operacją bałam się go posłać do przedszkola, aby się nie pochorował. W domu ku naszemu zaskoczeniu był zdrowy, choć Ania miała problem z gardłem, ja z zatokami, a Stefek nic. Już dawno nie był tak długo zdrowy. Może już odporniejszy.

Dobrze, że Stefek pojechał z Rafałem. Nie było innej opcji. Ja w domu z Adasiem. Ze Stefkiem jeździ mój Mąż. Męczą takie pobyty szpitalne. Stresy i nieprzespane noce.

Adaś miał być operowany 5 listopada na jąderka, ale dzwoniłam, aby przesunąć o jakieś dwa – trzy tygodnie, bo zaraził się ode mnie wirusami i miał katar. Nie było tak źle z jego infekcją. Nawet w nocy przesypiał. W ciągu dnia miał bardzo dużo wydzieliny i ciągle pluł. Katar, więc lepiej odłożyć operację. Musi się teraz wzmocnić i może uda się dotrzymać w zdrowiu do 19 listopada.

Napisane przez Beata in: Uncategorized |

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes